Parowozownia Skierniewice – Feniks z popiołów
Parowozownia w Skierniewicach to miejsce o burzliwej i długiej historii.
Była niszczona i odbudowywana, odradzała się jak feniks z popiołów, by znów służyć kolei. W końcu, na swojej swoistej emeryturze, przyjęła nową misję – niesie kaganek oświaty i stoi na straży pamięci o dawnym kolejnictwie.
Powstała w 1845 roku, jeszcze zanim ktokolwiek w Polsce mógł pomarzyć o elektrycznych lokomotywach czy nowoczesnych dworcach. W tamtych czasach kolej była nowinką – budowano pierwsze tory i dworce, a „żelazne smoki”, jak nazywano lokomotywy, zaczynały przemierzać ziemie naszego kraju. Pachniało parą, smarem i wielkimi nadziejami na rozwój.
Skierniewice były jednym z przystanków na trasie Drogi Żelaznej Warszawsko-Wiedeńskiej – pierwszej linii kolejowej w Królestwie Polskim. Parowozownia od początku odgrywała ważną rolę – początkowo była niewielka, ale szybko zyskiwała na znaczeniu. Z czasem rozbudowywano kolejne kanały rewizyjne, budynki i tory. Do wybuchu I wojny światowej zdążyła stać się jednym z głównych punktów zaplecza technicznego kolei w tej części kraju.
Niestety wojna nie oszczędzała nikogo – tym bardziej tak ważnej infrastruktury, jaką są tory i lokomotywy. Podczas wycofywania się wojsk, najpierw niemieckich, potem rosyjskich, obiekt został dosłownie zrównany z ziemią – spalono i wysadzono niemal wszystkie budynki i urządzenia.
Po wojnie parowozownię odbudowano niemal od zera. Dzięki swojemu położeniu – tuż przy rozwidleniu linii w kierunku Warszawy i Gdańska – szybko odzyskała strategiczne znaczenie i awansowała do rangi parowozowni głównej. Powstała jak feniks z popiołów, by móc znów służyć odrodzonej Polsce.
II Wojna Światowa i dalsze losy
Druga wojna światowa to ciekawy rozdział w historii obiektu. Niemcy rozbudowali parowozownię jako zaplecze dla swojej armii, przygotowującej się do napaści na Związek Radziecki. Przeprowadzono wówczas modernizację na ogromną skalę – dostosowano układ torowy i wyposażenie do ciężkich, towarowych parowozów, takich jak seria Ty23. Zbudowano nową stację transformatorową, żuraw wodny, rozbudowano zaplecze warsztatowe, a na wypadek awarii lub zniszczenia obrotnicy utworzono specjalny „trójkąt torów”, który pozwalał na obracanie lokomotyw.
Po wojnie, w czasach PRL-u, parowozownia wciąż pełniła ważną rolę. W latach 60. i 70. przeszła kolejne modernizacje – wymieniono stare, drewniane konstrukcje dachów na stalowe, zbudowano nową obrotnicę o imponującej długości 23 metrów i nośności aż 250 ton. Dodano spawalnię, kompresownię, nowe kanały i pomieszczenia warsztatowe. Choć elektryfikacja kolei powoli wypierała parowozy, Skierniewice jeszcze długo obsługiwały lżejsze maszyny, głównie do pociągów manewrowych i lokalnych.
W 1980 roku, przy okazji budowy drugiego toru przy stacji Skierniewice, klasyczną obrotnicę przebudowano na tzw. obrotnicę sektorową – działającą tylko w częściowym zakresie. Kilka lat później, w latach 80., parowozownię przystosowano do obsługi trakcji spalinowej i elektrycznej – powstały garaże samochodowe, nowa portiernia, a cały teren został ogrodzony i utwardzony.
Ostatecznie parowozownia przeszła na emeryturę w październiku 1991 roku, kiedy to zakończyła działalność jako jednostka organizacyjna PKP.
Jednak nie wszystko się wtedy skończyło. obecnie obiekt przeżywa druga młodość. Wszystko dzięki Polskiemu Stowarzyszenie Miłośników Kolei (PSMK), które postanowiło uratować ten kawał historii przed zniszczeniem i zamienić go w coś więcej niż tylko pusty budynek po dawnych czasach.
Tabor – skarbnica techniki i filmowych wspomnień
Parowozownia w Skierniewicach mieści dziś jedną z najciekawszych kolekcji kolejowych w Polsce — liczącą ponad 100 jednostek taborowych, co czyni ją trzecim co do wielkości zbiorem kolejowym w kraju, zaraz po zbiorach PKP i Muzeum Kolejnictwa.
Zerknijmy na kilka, naszym zdaniem, najciekawszych egzemplarzy:
Kino na torach
Najcięższy, największy, najcenniejszy
Wyjątkowe wagony
Inne ciekawostki z zasobów PSMK
„Industrialne Łódzkie”
To inicjatywa promująca dziedzictwo kolejowe i przemysłowe województwa łódzkiego poprzez stworzenie markowego szlaku turystycznego. Projekt został zainicjowany 20 kwietnia 2023 roku przez trzy organizacje pozarządowe: Fundację Polskich Kolei Wąskotorowych, Polskie Stowarzyszenie Miłośników Kolei oraz Klub Miłośników Starych Tramwajów w Łodzi. Głównym celem przedsięwzięcia jest połączenie najciekawszych zabytków techniki regionu – takich jak kolej wąskotorowa, dawne parowozownie, zajezdnie tramwajowe czy skanseny – w spójną i rozpoznawalną ofertę turystyczną.
Szlak obejmuje obecnie takie obiekty jak Parowozownia Skierniewice, Kolej Wąskotorowa Rogów–Rawa–Biała, Zajezdnia Muzealna Brus w Łodzi, Skansen Lokomotyw w Karsznicach, Centrum Pożarnictwa w Wolborzu i inne. Wszystkie te miejsca zachowały oryginalny charakter techniczny i historyczny, często są nadal czynne i oferują przejazdy zabytkowymi pojazdami.
Udział w szlaku jest bezpłatny dla instytucji spełniających określone kryteria formalne. Partnerzy mogą liczyć na wspólne działania promocyjne, możliwość wymiany materiałów informacyjnych, a także promocję w ramach kampanii regionalnych i kolejowych. Co ważne, dla turystów korzystających z usług Łódzkiej Kolei Aglomeracyjnej przewidziane są specjalne zniżki na bilety wstępu do obiektów należących do sieci. Projekt powstał przy wsparciu finansowym Województwa Łódzkiego. Więcej informacji oraz lista obiektów dostępna jest na stronie industrialnelodzkie.pl.
Ludzie, pasja i życie wśród torów
Choć ostatni parowóz wyjechał z hali wachlarzowej w Skierniewicach ponad trzy dekady temu, to miejsce wcale nie zapadło w sen. Wręcz przeciwnie dziś tętni życiem dzięki grupie zapaleńców, którzy zamiast siedzieć na kanapie z pilotem, wolą czyścić smar z rąk, spawać stare poręcze i pokazywać dzieciakom, jak kiedyś wyglądała prawdziwa kolej.
Od 1991 roku parowozownią opiekuje się Polskie Stowarzyszenie Miłośników Kolei. To właśnie dzięki jego członkom miejsce nie stało się ruiną ani magazynem, lecz przekształciło się w czynny skansen – pełen historii, starych maszyn i żywej pasji. Całość działa społecznie na zasadzie wolontariatu. Wolontariusze przychodzą wtedy, kiedy mogą: po pracy, w weekendy, w ferie czy wakacje. Jedni znają się na mechanice, inni na dokumentacji czy organizacji, ale wszystkich łączy jeden cel: przywracanie życia maszynom, które dla innych są już tylko złomem.
Działalność parowozowni nie ogranicza się do gromadzenia eksponatów. Regularnie odbywają się Dni Otwarte, zwykle w sezonie od maja do października. Zwiedzanie jest darmowe, a oprowadzają pasjonaci, nie zawodowi przewodnicy, lecz ludzie, którzy każdą lokomotywę znają na wylot. Nas po obiekcie oprowadzał pan Andrzej, chodząca encyklopedia, pasjonat i wolontariusz. Pieczę nad obiektem sprawuje pani Judyta Wiceprezes Zarządu Głównego.
Dla grup zorganizowanych, zwłaszcza szkół, dostępne są także zajęcia edukacyjne, podczas których młodzież może z bliska poznać, jak kiedyś działała kolej: od torów po sygnalizację, od kotłów po dźwignie.
Nawet miłośnicy gier fabularnych i planszowych znajdą tu coś dla siebie!
W ostatnią sobotę w Parowozowni w Skierniewicach, można było rozegrać sesję RPG w niezwykłej scenerii – w hali wachlarzowej między zabytkowymi lokomotywami, w odrestaurowanych wagonach z XX wieku albo wśród historycznych urządzeń sterowania ruchem kolejowym.
A już zaraz, bo 23 sierpnia, Parowozownia będzie poszukiwać nowych wolontariuszy i serdecznie zapraszam wszystkich na dni wolontariackie, gdzie można będzie zapoznać się z jej potrzebami i pomóc w między innymi odbudowie dawnych maszyn i lokomotyw. Nie wiem jak dla Was, ale dla mnie brzmi to bardzo interesująco 😉
Zapraszamy serdecznie na stronę Stowarzyszenia po jeszcze więcej informacji:
👉 https://www.psmk.org.pl/pl/
Autor: Igor Szczepański
Foto: Igor Szczepański