Dworzec, dawniej sercem Warszawy – teraz jej aortą
W samym centrum Warszawy, obok Alei Jerozolimskich, rozciąga się niepozorny, podziemny kompleks…
Dwa osobne wejścia, usytuowane po przeciwnych stronach torów, pełnią rolę bram prowadzących do wspólnej, podziemnej przestrzeni.
Przechodnie nie zdają sobie sprawy, że pod ich stopami i wokół nich rozciąga się historia niespełnionego marzenia II Rzeczypospolitej – dawnego Dworca Głównego, który miał być wizytówką odrodzonej Polski.
Marzenie II RP
Dworzec Główny miał być symbolem nowoczesności i niezależności od zaborczego układu linii kolejowych. Budowę rozpoczęto w 1932 roku według projektu Czesława Przybylskiego i Andrzeja Pszenickiego. Planowano 12 torów i monumentalny gmach z halą kasową, poczekalniami, sklepami i przestrzeniami społecznymi. Architektura miała łączyć funkcjonalizm z elegancją art déco, a wnętrza zdobić rzeźby i polichromie. Byłaby to inwestycja nie tylko logistyczna, ale i ideowa – miała być chlubą Warszawy i nowoczesnej Polski.
Tylko że… Warszawa nie zdążyła.
W 1938 roku uruchomiono jedynie część kompleksu. Rok później wybuchł pożar – spłonęła wielka sala dworca.
Potem zaś wybuchła wojna. Podczas okupacji Niemcy prowizorycznie przywrócili funkcje dworcowe, ale po Powstaniu Warszawskim wysadzili budynek w powietrze.
Ruiny rozbierano jeszcze gdy obok wyrastał Pałac Kultury.
Powojenna potrzeba
Potrzeba istnienia dworca nie zniknęła. I właśnie w tym miejscu, gdzie miał tętnić życiem Dworzec Główny, powstał Dworzec Warszawa Śródmieście.
Architekci Arseniusz Romanowicz i Piotr Szymaniak zaprojektowali go skromnie, ale z wielką dbałością o detale. Zamiast monumentalności – funkcjonalność. Zamiast marmurów – ceramika, beton, światło rozproszone przez żebrowane stropy.
W przepastnych wnętrzach pracowali artyści z warszawskiej ASP, w tym Wojciech Fangor.
Dworzec Śródmieście nie miał ambicji reprezentacyjnych – miał działać. I działa dalej. Stanowi jedno z kluczowych ogniw ruchu aglomeracyjnego wielu podwarszawskich i mazowieckich miejscowości.
Nadzieja
Dworzec Śródmieście nigdy nie zastąpił Głównego. Nie miał takiej możliwości. Zamiast być sercem – stał się aortą. W tym tkwi jego siła. W milczącej służbie codzienności, w wytrwałości i ciągłości.
Ten pomnik po marzeniu, które nie miało szansy się ziścić, został wpisany do rejestru zabytków – 4 stycznia 2021 roku.
Planowana modernizacja Dworca Śródmieście oraz całej Linii Średnicowej ma ruszyć w 2029 roku. Jej celem będzie nie tylko usprawnienie ruchu kolejowego, ale też restauracja modernistycznego charakteru – odnowione zostaną mozaiki Fangora, proporcje wnętrz, struktura stropów i światło. Wzmocniona zostanie funkcja, ale zachowana forma.
Zdjęcie: Adrian Grycuk
Autor: Igor Szczepański